Kiedyś myślałam, że oszczędzanie jest proste, wystarczy tylko panować nad wydatkami, ale nic bardziej mylnego. Też tak macie, że pieniądze mogą się wam rozchodzić w zastraszającym tempie? Zastanawiam się jak to rozwiązać. W końcu
oszczędzanie na przyszłość jest bardzo istotne, bo w końcu nie wiadomo co nas czeka, jakie będą wydatki albo po prostu na to, byśmy się w przyszłości nie musieli martwić małymi zarobkami czy niską emeryturą. Jakie macie patenty na oszczędzanie?