Ja szczerze powiem nie cierpię, ale mój narzeczony nie wyobraża sobie życia bez biegania i zmusza mnie do wspólnego treningu przynajmniej dwa razy w tygodniu
On sam biega 4 rzy w tygodniu po dwadzieścia kilometrów, podziwiam go bardzo. Ostatnio kupiłam mu w prezencie zegarek
casio pro trek i mam wrażenie, że teraz mógłby biegać codziennie