Pisałem już w innym wątku, że dla mnie zwykłe tapety to trochę trącą myszką już. Nie przeczę, że dalej mogą wyglądać dobrze, ale dla mnie nie bardzo. Jedyne miejsce jakie widzę dla nich zastosowanie, to pokój dziecięcy i tapety w jakieś Zygzaki McQueeny i inne Elsy z Królowych śniegu
Do normalnych pomieszczeń mieszkalnych czy użytkowych, to wolałbym tapetę natryskową,
tutaj warto zajrzeć, jeśli chce się zobaczyć efekty takiego wykończenia ścian. Polecam zwłaszcza mieszkańcom postkomunitycznych bloków, bo świetnie maskuje nierówności ścian, a doskonale wiem jakie góry i doliny potrafią być na ścianach w blokach.