Sprzątanie jest czymś, co mnie uspokaja i sprawia mi radość, więc często się za to zabieram. Lubię widzieć efekty swojej pracy, a uważam, że w porządkach o to najłatwiej ;). Domownicy rzadko mi pomagają, wolą się nie kręcić i nie przeszkadzać, choć jak już to i owo ogarnę, to starają się dbać o czystość, tak bym tylko ścierała kurze i myła podłogi. Wiadomo, czasem i tak coś leży nie na swoim miejscu i muszę to przenieść, normalna rzecz ;) . Mam też swoją technikę - zaczynam od najmniejszego pokoju, kończę na średnio dużym, tak by te największe uprzątnąć tak na połowie i się nimi nie martwić, bo zazwyczaj na nie braknie mi chęci. Zwykle wystarczają mi zwykłe gąbki i ścierki do mycia, ale czasem korzystam też z mojej jedynej
maszyny czyszczącej , czyli odkurzacza piorącego , żeby odświeżyć fotele. Nic mnie bardziej nie cieszy, niż kompletny porządek.