przez kcarol » środa, 31 stycznia 2018, 12:25
Wielu ludzi utożsamia chwilowe pogorszenie nastroju z depresją, a to nie jest prawda i obwiniają ją za swoje osłabienie organizmu. A przecież depresja to długotrwała choroba psychiczna, która potrafi rozwijać się przez wiele lat i nie da się z niej łatwo wyjść. I poza tym ze stresem nie ma nic wspólnego, chyba, że mając depresję (stwierdzoną diagnozą lekarską), wszystkie zdarzenia czy czynności odchodzące od normy go wywołują. Temat jest dla mnie drażliwy, bo bliska mi osoba zmaga się z depresją od wielu, wielu lat, więc widzę, na czym polega różnica. Co innego to brak witamin w organizmie, a co innego leczenie zaburzeń psychicznych. Sam jestem osobą podatną na stres i wiem, że witaminy mają wpływ na jego kontrolowanie. Jak mam ich niedobory, to muszę brać suplementy, jeść więcej owoców i starać się wyluzować po powrocie do domu. A przede wszystkim, staram się nie brać pracy do domu i nie robić niczego po godzinach, bo wypoczynek też jest ważny dla ciała i umysłu. Przemęczenie potęguje odczuwanie stresu.